The Resurrectionists & Night Rider
16 czerwca 2015
A History Of Rock Music In Ukrainian
2 września 2015

Tragicomedies

48.00 

CD, Jewel Case

Pozostało tylko: 2

SKU: 5055300329639 Kategorie: , Tagi:
artysta: Rudi Zygadlo
wydawnictwo: Planet Mu Records
numer katalogowy: ZIQ320CD

Będąc zarówno wokalistą i autorem tekstów, jak i muzykiem elektronicznym, brzmienie nowego albumu Rudiego Zygadlo Tragicomedies wymyka się łatwej kategoryzacji i zaszufladkowaniu. Jego debiut, Great Western Laymen (Planet Mu) z 2010 roku, wyniósł podstawy dubstepu do punktu wcześniej niesłyszanego, łącząc w miksie nietypowe wpływy, takie jak muzyka chóralna i Frank Zappa, otwierając grunt pod nieuniknioną fuzję dubstepu i piosenki, która miała nastąpić po wielu artystach. W tym czasie The Fader nazwał jego debiut "inteligentnymi, dziwnymi popowymi piosenkami zbudowanymi z wielkich pomysłów i rodzaju sroczej pomysłowości, która czasami jest mylona z chorobą psychiczną".

 

Jak zawsze przewrotny, Rudi obrał inną trajektorię na swoim drugim albumie Tragicomedies, porzucając dubstepowe podwozie, pozostawiając jego słabe ślady i zabiegi, przeskakując cięcia i edycje. Tragicomedies to zagadkowy, romantyczny i emocjonalnie otwarty album, mózgowy, a jednocześnie popowy i bezpośredni, przeplatający się z drzewnymi, folkowymi aranżacjami do doo-wop i eleganckimi strukturami i motywami muzyki klasycznej w niewymuszony i zabawny sposób.

 

Album otwiera liryczne przypomnienie o dawnej miłości – mroczna, fortepianowa ballada Kopernikuss, po której szybko następuje Melpomene, gdzie wampiry fortepianowe osiągają crescendo, podczas gdy Rudi śpiewa o swojej utraconej miłości. Zanim dotrzemy do końca albumu, staje się jasne, że Zygadlo działa w wyjątkowej dla siebie strefie muzycznej, z powtórzeniami klasycznego minimalizmu zastępującego niektóre struktury inspirowane Dubstepem z jego przeszłości, co jest tylko jednym z kluczowych aspektów tego odważnego albumu. Wsłuchaj się uważniej, a wykryjesz echa szerokiego zakresu muzyki, w tym Laurie Anderson, Raymonda Scotta, Le Mystère Des Voix Bulgares, Alfreda Schnittke, Johna Zorna, Bacha, Prince'a i wielu innych. – Ale najbardziej uderzające jest to, że pokręcone podejście Rudiego do popu ma wyraźny charakter z 2012 roku. Muzyka i teksty każdej piosenki pękają w szwach z poczuciem teraźniejszości. To muzyka wylewająca się z Rudiego Zygadlo w najbardziej naturalny sposób. Pełna emocji, życia i przeżywania. Rewelacyjnie.

 

W trakcie tworzenia Tragicomedies, Zygadlo przeprowadził się ze swojego rodzinnego Glasgow do Berlina, gdzie, jak mówi, "miałem tam kilka zmieniających życie doświadczeń, które napisały większość albumu".  Jednak zamiast chłonąć kulturę muzyki elektronicznej, która często przyciąga ludzi do tego miejsca, chce wyjaśnić – "Nie sądzę, że usłyszysz tam dźwięk Berlina. To nie jest berliński cykl piosenek ani album techno", a w typowym akcie umyślnej perwersji Rudi mówi, że kiedy tam mieszkał, "słuchał dużo muzyki klasycznej. Branie kwasu i słuchanie Grosse Fuge jest o wiele bardziej interesujące niż słuchanie współczesnej muzyki tanecznej pod wpływem narkotyków. Praktycznie jedynymi koncertami, na które chodziłem, były darmowe recitale kameralne w porze lunchu w Filharmonii we wtorki". Zamiast tego Rudi jasno stwierdza, że nowy album jest inspirowany trzema kluczowymi źródłami: "Inną muzyką. Inne rozmowy. Inna literatura."

 

Wpływy literackie zawsze były obecne w twórczości Rudiego. Na "Great Western Laymen" odnosił się do twórczości Becketta i Bułhakowa. Nowy album jest wyraźnie inspirowany mitologią grecką. Zygadlo wyjaśnia: "Zawsze kochałem mitologię grecką. Jednym z pomysłów na album było napisanie piosenki o każdej z dziewięciu muz. Pierwszą z nich była "Terpsichore", muza tańca, grająca na lirze i w moim umyśle nieustannie występująca. Nie skończyłem jej." Zamiast tego pozwolił albumowi rozwijać się w organiczny sposób, ponieważ Rudi nie jest osobą, która wymusza rzeczy.

 

Rudi czerpał również inspirację od amerykańskiego pisarza Thomasa Pynchona – "jego pisanie jest najbardziej satysfakcjonujące, jakie kiedykolwiek czytałem i być może w tej chwili najbardziej inspirujące; najbardziej idiosynkratyczne, najbardziej zaskakujące. Słowa mnie zawodzą". Określenie idiosynkratyczny można z łatwością zastosować do samego Zygadlo. Nie powiedzieliśmy tutaj, że cała jego powaga jest przesiąknięta bardzo północnym i wyraźnie szkockim poczuciem humoru i ogólnym poczuciem lekceważenia, więc w rzeczywistości pomimo całej tej gadaniny o słowach (i nie zrozumcie nas źle, jest on mistrzem słów), najważniejsze jest również ogromne poczucie zabawy na tym nowym albumie. Tego rodzaju proste, przeciwstawne sprzeczności sprawiają, że Zygadlo jest obecnie jednym z najbardziej ekscytujących autorów piosenek. Uwolniony teraz od gatunkowych ograniczeń, tworzy rodzaj inteligentnej muzyki pop, którą tworzyłby jego bohater Frank Zappa, gdyby produkował po rewolucji muzyki basowej. Pop dla ludzi, którzy czytają.

Rok wydania

Nośnik

Nośnik [ilość]

1

Opakowanie

JEWEL CASE

Tracklista

  • 1. Kopernikuss00:02:32
  • 2. Melpomene00:03:56
  • 3. Russian Dolls00:04:04
  • 4. An Introduction00:02:41
  • 5. Tragicomedy00:03:24
  • 6. The Domino Quivers00:03:55
  • 7. Persephone00:01:11
  • 8. Catharine00:03:33
  • 9. The Deaf School00:04:51
  • 10. Black Rhino00:01:56
  • 11. Waltz For Daphnis00:03:59
  • 12. On00:03:42
  • 13. Variously Made Men00:04:20

Może spodoba się również…