The Holy Down

Na tym 60-minutowym koncertowym nagraniu z Izraela Oren Ambarchi i Stephen O’Malley wraz Attillą Csihar zwracają się w nie zwiedzone jeszcze wzdłuż i wszerz rejony na granicy doom i ambientu. Do tego ze swawolą i awangardowym sznytem. Mrocznie niczym na “Black One” grupy Sunn O))), choć dużo mniej ustrukturyzowanie, bardziej zaś eksperymentatorsko. Uwodzi zwłaszcza bogatość środków i zróżnicowanie. Pomimo długości całego krążka (sześćdziesiąt minut!) nie ma tu miejsca dla monotonii ani choćby momentów przytępienia. Album dopełnia się w sposób przekonywujący kombinacją free-jazzowej perkusji i black metalu (!). Epicka, rytualna podróż, fascynująca swą surowością. Płyta spoczywa w składanej, pięciocalowej kopercie, wraz z książeczką, w której znajdziemy wypowiedzi rozjuszonych fanów, którzy mieli okazję zobaczyć zespół na żywo (do poczytania w dwóch językach: po angielsku i hebrajsku) oraz zdjęcia.