Godzina Krzywd
16 czerwca 2015A History Of Rock Music In Ukrainian
2 września 2015Las Maquinas De La Muerte
48.00 zł
CD, Jewel Case
Pozostało tylko: 5
Na “Las Maquinas de la Muerte” wszystko jest alternatywne – muzyka, teksty, tytuły i skład. W składzie alternatywnym Kazik zwany jest Kiełbasą, Litza Wielebnym…
Dobra, nie będę wam psuł całej zabawy. Natomiast alternatywne tytuły wymienione na rewersie okładki to chyba element walki z piratami. Tytuły prawdziwe znajdują się w książeczce, a tej piraci zwykle nie reprodukują w całości. Zresztą cholera, o co chodzi – będę się posługiwał tytułami z książeczki, bo “Las Maquinas de la Muerte” i “W południe” brzmią szlachetniej niż “Maszyny śmierdzi” albo “Pisemka trupa”.
Ta płyta jest zajebista! – muszę to krzyknąć po przydługim wstępie! I właściwie na tym mógłbym skończyć, bo i tak każdy, kto choć raz cokolwiek polubił Kazika i jednocześnie jest fanem ostrego grania, powinien sam posłuchać “Las Maquinas de la Muerte”. Cienia wątpliwości nie mam.
Kazik Na Żywo tym razem nie jest jedynie gitarowo-perkusyjną jazdą. Trochę elektroniki “wziętej” z solowego Kazika (np. hiphopowy “Los Societas De Las Poetas Violentas”, a i w tytułowym co nieco tego jest), trochę znakomitych melodii i klimatów “wziętych” z Kultu (np. wspaniały, folklorystyczno-złowieszczy “W południe”). Ale spokojnie, czadów nie brakuje. Już na wstępie dostajemy ciężarem masywnej “Legendy ludowej”, gdzie w tekście przewijają się cytaty np. z “Wojen gwiezdnych” Kryzysu. Nie da się spokojnie siedzieć przy takich kawałkach jak “No speaking Inglese”, “Pierdolę Pera” (aluzja do pewnego działacza związkowego), “Pozory często mylą”. Pierwszy z nich to mieszanka uporczywego powtarzania jednego dźwięku ze znakomitymi przełomami aranżacyjnymi. “Pierdolę Pera” – ostra jazda, zmiana dynamiki, wspaniale debilna solówka. W ogóle gitarowe wyczyny Adama Burzyńskiego i Litzy zasługują na szczególną uwagę. Kazik z kolei wymyślił jak zwykle inteligentne, stylowe teksty, a przy okazji chwytliwe wersy, melodie.
Utwory poprzetykane są kilkoma wygłupami, w których prym wiedzie Tomek Goehs obdarzony aktorsko-parodystycznym talentem. Również “Brazylia” zaśpiewana a capella nie należy raczej do najpoważniejszych fragmentów tej płyty. Wśród sampli z kolei są nie tylko instrumentalne loopy, ale i wyjątki z przemówienia Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny.
Jestem pod totalnym wrażeniem pomysłów, bogactwa brzmieniowego i aranżacyjnego tej płyty. Nie wiem, jak to inaczej ująć, bo słuchając LMDLM, dochodzę do wniosku, że dojrzała to może być śliwka, a nie muzyka.
Szkoda czasu na wdawanie się w szczegóły – biegnijcie do sklepów, a nie na stadion.
Jestem rozwalony, naprawdę.
(Autor: Igor Stefanowicz / Tylko Rock, 1999)
Rok wydania | |
---|---|
Nośnik | |
Nośnik [ilość] | 1 |
Rodzaj wydania | REISSUE |
Rok nagrania | 1998 |
Dźwięk | STEREO |
Opakowanie | JEWEL CASE |
Kraj | Polska |
Tracklista
- 1. Untitled “Gadka Wojciecha”00:00:26
- 2. Legenda Ludowa00:04:06
- 3. Las Maquinas De La Muerte00:04:45
- 4. Andrzej Gołota00:02:44
- 5. Untitled “Pele Miał Blahola”00:00:24
- 6. W Południe00:03:33
- 7. Jeśli Kochasz Więcej To Boisz Się Mniej00:03:18
- 8. No Speaking Inglese00:03:55
- 9. Untitled “Końskie Ścięgna”00:00:18
- 10. Pierdolę Pera00:02:41
- 11. Pozory Często Mylą00:03:58
- 12. Mój Dom To Moja Twierdza00:03:04
- 13. Brasil00:01:04
- 14. Los Societas De Los Poetas Violentas00:05:01
- 15. Untitled “DJ Kiler”00:00:12
- 16. Łysy Jedzie Nach Moskau00:04:28
- 17. Makabra00:03:04
- 18. Untitled “Kobieta”00:00:10
- 19. Ich Bin Dobry Cattolico00:04:51
- 20. Jerzy Skonstruował Sztuczną Kobietę00:02:36
- 21. Untitled “Pisanie Listów”00:00:17
- 22. T. R. W. A.00:02:53
- 23. Las Machinas De La Muerte – Vocoderwersja00:05:36
- 24. Prawda00:07:51
- 25. * Untitled “Wszyscy Artyści To Psie Krwie”00:02:36
- 26. * Untitled “…”00:02:49