Cistern
13 września 2016Jazz Samba
27 września 2016Sun Coming Down
108.00 zł
LP, 12″, 33 1/3 RPM, Black Vinyl
Brak w magazynie
Ought powraca ze swoim drugim pełnowymiarowym albumem Sun Coming Down, po przełomowym roku dla kwartetu rockowego z Montrealu, w którym jego debiutancki 2014 More Than Any Other Day dokonał zasłużonego poruszenia za swoją mieszankę autentycznej, niespokojnej, kontrolowanej i niespokojnej energii, z nominacją do Best New Music od Pitchfork i pojawieniem się na szerokiej gamie list końcowych roku.
Po spędzeniu większości 2014 roku w trasie, witając publiczność bezsensownym post-punkiem i gorączkowo obserwacyjnymi zeznaniami wokalisty/gitarzysty Tima Darcy'ego (który w tym roku oficjalnie zmienił nazwisko na Tim Beeler), Ought osiadł w długiej surowej montrealskiej zimowej hibernacji, spędzając pierwsze kilka miesięcy 2015 roku na pisaniu, graniu okazjonalnych lokalnych koncertów, a w końcu na wiosnę udając się z powrotem do studia nagraniowego Hotel2Tango, aby nagrać partię świeżych utworów.
Sun Coming Down zachowuje zwarte, niespokojne i oszczędne brzmienie zespołu, z niewymuszoną, niedopowiedzianą sekcją rytmiczną perkusisty Tima Keena i basisty Bena Stidworthy'ego, kotwiczącą gitarę elektryczną Tima Darcy'ego i rozmywające się klawisze Matta Maya (brzmiące, jak druga gitara). Ought dąży do artystycznie trafnej surowości w przenoszeniu tych nowych piosenek na taśmę, nawiązując do jałowych i nieoszlifowanych produkcji no-wave i wczesnego indie rocka, równoważąc wyrzeźbioną kanciastość z rozwijającym się komfortem z teksturowymi współbrzmieniami i miarowym tempem. To wszystko sprawia, że album jest konsekwentnie, natarczywie dynamiczny, ale też sprawia wrażenie niespiesznego i przyjemnie nienapompowanego. Utwory takie jak "Beautiful Blue Sky" (już ulubione przez fanów podczas występów na żywo) i "Never Better" rozwijają się stopniowo i z rozmysłem, gdzie drapiące gitary grają jak rozproszone strzępy światła na łagodnie kołyszących się falach basu i organów; "The Combo" i "Celebration" utrzymują wszystko w czystości i zwięzłości. Głos i teksty Darcy'ego nadal wyróżniają i definiują osobowość zespołu: jego mieszanka ironicznego dystansu, deklaratywnej natarczywości, fragmentarycznej poetyki jąkania i okazjonalnego bezpośredniego zwrócenia się do słuchacza, znajduje różne sposoby, aby wpleść się w miksy lub je napędzić.
Sun Coming Down potwierdza charakterystyczną żywotność i celowy naturalizm tego zespołu; Ought w równym stopniu opiera się łatwemu prymitywizmowi i przesadzonej dynamice, utrzymując rzeczy hermetyczne, ale nigdy nie pozbawione powietrza, ascetyczne, ale nigdy beznamiętne, literackie, ale nigdy nie prozaiczne. Stały i subtelny urok zespołu nie czyni z nich ani fajnych dzieciaków, ani obrazoburczych dziwaków – to po prostu satysfakcjonująco niewyrafinowany i merytoryczny zespół rockowy, który unika pobłażliwości czy estetycznego bagatelizowania, by szukać skromnego, przemyślanego kąta, z którego można wyartykułować swoją pozycję w 40-letnim kontinuum tradycji indie, punka i DIY.
Tracklista
A1 Men For Miles
A2 Passionate Turn
A3 The Combo
A4 Sun's Coming Down
B1 Beautiful Blue Sky
B2 Celebration
B3 On the Line
B4 Never Better
Rok wydania | |
---|---|
Nośnik | |
Nośnik [ilość] | 1 |
Rodzaj wydania | ORIGINAL |
Kolor | BLACK |
Nagrane strony | 2 |
Rozmiar | 12" |
Prędkość | 33 1/3 RPM |
Gramatura | 180 GRAM / 12" |
Kraj | Zagraniczna |
Tracklista
- A 1. Men For Miles
- A 2. Passionate Turn
- A 3. The Combo
- A 4. Sun’s Coming Down
- B 1. Beautiful Blue Sky
- B 2. Celebration
- B 3. On the Line
- B 4. Never Better