Music For Megaliths

Ruiny, pomniki i starożytne miejsca kultu to wielozmysłowe doświadczenia – jednocześnie pozostałości sacrum, pergamin, na którym zapisano upływ czasu i szablony do rekonstrukcji wyobraźni, przestrzenie, w których można inwestować i zanurzać się, wymieniać swoje namiary na niewyczerpany stan przejściowy.

Na przestrzeni trzech albumów Steve Von Till, pod pseudonimem Harvestman, zapewnił dźwiękowy analog, zarzucając sieć na to, co mogło być, a jednak wciąż jest. Jego najnowszy album, Music For Megaliths, to zarówno osobista medytacja, jak i kamerton do strojenia najbardziej starożytnych i trwałych rezonansów, który jeszcze bardziej rozszerza jego podróże wzdłuż dźwiękowych linii biegnących między folkiem, dronem, psychodelią, "kosmicznymi" przyczółkami krautrocka i noise'u: nie jako akt eklektyzmu, ale wróżenia, dając głos podstawowej ciągłości, która łączy je wszystkie.

Nagrywany przez kilka lat w godzinach porannego tworzenia, Music For Megaliths jest zbiorem momentów i nagrań, które pozwoliły sobie na zaklęcie większej całości. Wykorzystując repetycję, manipulację i modulację, jest to uświęcona tarcza częstotliwości, która rozciąga się od regulowanego pulsem dronu The Forest Is Our Temple, rozkręcającego się jak generator zasilany tajemnymi prądami, błogiego spojrzenia Ring Of Sentinels, złowieszczych fal zakłóceń Sundown i rytuału rozpuszczania i regeneracji White Horse, nomadycznego i pobożnego. Music For Megaliths to skrzyżowanie, którego liczne ścieżki są świadectwem pojedynczej i zmysłowo rozszerzonej wizji.

– Jonathan Selzer