The Resurrectionists & Night Rider
16 czerwca 2015A History Of Rock Music In Ukrainian
2 września 2015Blazing Gentlemen
48.00 zł
CD, Ecopack
Pozostało tylko: 3
Blazing Gentlemen to ostatnia płyta Roberta Pollarda, która ukazała się w 2013 roku. Jest to również najlepsza płyta związana z Pollardem, jaka ukazała się w tym lub kilku latach, dźwiękowy dowód rockowego maga ożywionego faktem, że według samego człowieka "w końcu zorientował się, jak napisać piosenkę po 55 latach".
Co może być zaskoczeniem nawet dla przypadkowych fanów wielotysięcznego katalogu Pollarda i trzeba przyznać, że Bob z pewnością jest na tę ironię wyczulony, ale to nie żart. Podczas gdy w swojej długiej karierze eksplorował prawie wszystkie autostrady, płatne drogi i ciemne zaułki tworzenia piosenek, w tym spontaniczne "konkursy perkusyjne", w których każdy członek Guided By Voices miał możliwość wymyślenia rytmu perkusji, nad którym następnie improwizował spontaniczną melodię opartą na pół-losowych tekstach z jego zawsze obecnego notatnika (na przykład), nigdy wcześniej nie stosował jednego spójnego podejścia w trakcie nawet jednej płyty. Nowa technika jest znacznie bardziej zdyscyplinowana: najpierw zbiera – w (przenośni) tym samym notatniku – frazy i tytuły, fragmenty podsłuchanych rozmów, urywki źle usłyszanych dialogów filmowych, zapewniając w ten sposób asortyment linii, z których wszystkie uważa za wystarczająco mocne, aby służyć jako potencjalne tytuły piosenek. Następnie składa te tytuły piosenek w teksty, które, ponieważ każda linijka jest wystarczająco mocna, aby stać się samodzielną, nie zawierają ani nadęcia, ani najmniejszego błędu. Kiedy jest zadowolony z tekstu, pisze melodię dla każdego tekstu. Następnie siada z gitarą i wymyśla akordy, które pasują do melodii.
Brzmi dość prosto, ale dla Pollarda wynik zapewnia strukturę wyjątkowo dopasowaną do jego muzy. Dowodem jest "doskonałe ciasto, tak szczęśliwie zrobione i szybkie do upieczenia", jak śpiewa (przypominając tym z długą pamięcią "ciasto wolności" z klasycznego "Weedking" Propellera) w "Tea People", reprezentowanym w szesnastu znakomicie wykonanych kawałkach na Blazing Gentlemen. Od zawadiackiego, anglofilskiego "Extra Fool's Day" po zwięzłe, elegijne "This Place Has Everything", Blazing Gentlemen nie jest zwykłym pomysłem cukiernika. Dzięki charakterystycznej dla Pollarda głębokiej inwencji melodycznej, wielokrotne słuchanie ujawnia wiele znaczeń, zmieniające się nastroje i liryczne zwroty akcji, które zachwycą nawet najbardziej nieśmiałego rockfoba.
Sama muzyka to standardowa Pollardowska gitarowa magia, niezwykłe progresje akordów złożone z niezwykłych akordów uderzających w nietypowe rytmy w sposób, który nie powinien działać, ale nigdy nie działa, tylko po to, by zostać przyćmionym przez kolejny brawurowy występ wokalny, od czasu do czasu okraszony (niezwykłymi) harmoniami lub po prostu dziwnymi efektami opóźnienia / pogłosu / kompresji, które tylko zawsze dodają ogromnego zgiełku radości (patrz "Lips of Joy", aby zobaczyć demo) zastosowane obficie jak podkład do wielobarwnych utworów.
Fani Roberta Pollarda uwielbiają wygłaszać ekstremalne oświadczenia wspierające ich ulubionego autora piosenek. Nie owijajmy w bawełnę: dzięki Blazing Gentlemen jeden z największych żyjących amerykańskich artystów odkrył siebie na nowo. To nie jest mały wyczyn. To triumf, który zasługuje na świętowanie z taką samą gorliwością, z jaką Pollard celebruje i honoruje swoje własne dary na tym złożonym, architektonicznym cudzie albumu. Drinki dla wszystkich!
Tracklista
- 1. Magic Man Hype00:02:35
- 2. Blazing Gentlemen00:03:19
- 3. Red Flag Down00:02:49
- 4. Storm Center Level Seven00:01:25
- 5. Return of the Drums00:02:10
- 6. Picadilly Man00:00:55
- 7. Professional Goose Trainer00:01:36
- 8. Extra Fool’s Day00:01:35
- 9. 1000 Royalty Street00:01:47
- 10. My Museum Needs An Elevator00:03:17
- 11. Tonight’s The Rodeo00:01:50
- 12. Tea People00:01:33
- 13. Faking the Boy Scouts00:02:42
- 14. Triple Sec Venus00:01:58
- 15. This Place Has Everything00:01:07
- 16. Lips of Joy00:02:06