The Resurrection Of Whiskey Foote

Pierwsze trzy krążki w jakie zamieszany był Wino budziły nadzieje i były świadectwem dużego talentu, nie umniejszajmy im zatem, ale to co dzieje się na "The Resurrection Of Whiskey Foote" zasługuje na miano szczytowego momentu kariery Wino i jego szajki.

„Whiskey Foote” to, jak się okazuje, fikcyjna postać wymyślona przez grupę, by reprezentować wczesnych pionierów Ameryki, o których każda piosenka opowiada inną historię, ostatecznie tworząc częściowo powiązaną koncepcyjną całość. Nic z tego nie jest jednak łatwe do rozpoznania, ponieważ proza ​​Hidden Hand (zwykle skupiająca się na tekstach politycznych/historycznych w porównaniu z bardziej eterycznym charakterem poprzedniego zespołu Scotta „Wino” Weinricha, Spirit Caravan) jest jeszcze bardziej niejasna. Podobnie jak w przypadku poprzednich albumów basista Bruce Falkinburg od czasu do czasu zajmuje centralne miejsce ze swoim szorstkim wokalem (co dziwne, przypominając Jona Olivę z Savatage), zaś Wino przez cały czas prezentuje swój niesłabnący talent do gry na sześciu strunach.

To jeden z tych albumów, który powinien nagościc na półce każdego fana stoner rocka!.