Festival Of The Dead
16 lipca 2017Tschak!
18 lipca 2017Modern English Decoration
50.00 zł
CD, Digipack
Pozostało tylko: 5
Ulrika Spacek powraca 2 czerwca z drugim albumem zatytułowanym Modern English Decoration. Podobnie jak w przypadku debiutanckiego albumu wydanego na początku 2016 roku, zespół zdecydował się nagrać, wyprodukować i zmiksować całą płytę w swoim wspólnym domu – dawnej galerii sztuki o nazwie KEN', nazwanej tak z powodu tajemniczego napisu znalezionego nad drzwiami wejściowymi.
Stosunkowo krótki czas między pierwszym a drugim albumem jest świadectwem samowystarczalnego środowiska twórczego zespołu i produktywności, do której zachęca. Istnieje tendencja do określania tego stopnia samodzielnej kreatywności mianem "DIY" – a zespół z pewnością czuje się ośmielony tym etosem – jednak rozpatrywanie Modern English Decoration wyłącznie w tych kategoriach jest niedźwiedzią przysługą.
Ich rzemiosło jest przemyślane i celowe, a środki produkcji odzwierciedlają ogólną wizję zespołu, a nie system wartości często przypadkowej i przypadkowej kultury DIY. "Lubimy słuchać muzyki w formacie albumowym i chcemy, aby nasze płyty to odzwierciedlały", mówi Rhys Edwards (gitary, wokal, syntezator).
Ulrika Spacek powstał w Berlinie w ciągu jednej nocy, kiedy 14-letni przyjaciele Rhys Edwards i Rhys Williams stworzyli koncepcję Ulrika Spacek i wymyślili tytuł The Album Paranoia jako tytuł ich debiutanckiego albumu. Po powrocie do Londynu z zamiarem nagrania albumu, dołączyli do nich Joseph Stone (gitary, organy, syntezatory, skrzypce), Ben White (bas) i Callum Brown (perkusja, instrumenty perkusyjne), tworząc pięcioosobowy zespół, którym są obecnie. Album został wydany wkrótce potem z niewielkim wyprzedzeniem i towarzyszyła mu roczna, prawie miesięczna noc klubowa o nazwie Oysterland.
Biorąc pod uwagę, że teksty często faworyzują abstrakcję, a wokale mogą być bardziej impresjonistyczne niż deklaratywne, sam tytuł albumu stanowi być może najbardziej wymowny punkt wejścia na płytę. Po części jest to żartobliwa gra z kliszą projektowania wnętrz, która odnosi się do drobiazgowych procesów twórczych, których przestrzega zespół. Jest to również ukłon w stronę środowiska, w którym został stworzony – wiktoriański dom przekształcony w galerię sztuki i domowe studio
Nic dziwnego, że biorąc pod uwagę kontekst jego powstania, Modern English Decoration można uznać za swego rodzaju utwór towarzyszący The Album Paranoia, ale istnieją zasadnicze różnice. Przede wszystkim nie jest to dzieło Ulriki Spacek stworzone przez Edwardsa i Williamsa w Berlinie – Modern English Decoration to zespół składający się z pięciu, a nie dwóch osób, i to widać.
Ci, którzy byli świadkami intensywności ich występów na żywo, natychmiast dostrzegą w tym zalety. Bas i perkusja zapewniają wszechstronną kotwicę, raz łagodną, raz agresywną, podczas gdy wokale dryfują mgliście w tę i z powrotem, jak narkotyczne spojrzenie wstecz lub wypaczone przeczucie. Z trzema gitarzystami w zespole gitary zawsze miały być centralnym elementem muzyki, ale mniej oczekiwana jest dynamiczna interakcja między trio, która sugeruje trójgłową wersję osi Verlaine-Lloyd w sercu Television.
Co więcej, brak pogłosu jest integralną częścią, częściowo przypisywaną atmosferze studia, ale także świadomą decyzją w celu dodania ostrości. A skupienie jest najważniejszym terminem: jest to album zaprojektowany tak, aby był właśnie taki – 45-minutowe zaangażowanie, poddanie się.
Rok wydania | |
---|---|
Nośnik | |
Nośnik [ilość] | 1 |
Rodzaj wydania | ORIGINAL |
Rok nagrania | 2017 |
Dźwięk | STEREO |
Opakowanie | DIGIPACK |
Kraj | Zagraniczna |
Tracklista
- 1. Mimi Pretend
- 2. Silvertonic
- 3. Dead Museum
- 4. Ziggy
- 5. Everything, All The Time
- 6. Modern English Decoration
- 7. Full Of Men
- 8. Saw A Habit Forming
- 9. Victorian Acid
- 10. Protestant Work Slump