Introvert [Introvert]

Leszczyńska formacja Retrospective, to jeden z najbardziej zapracowanych, polskich zespołów z kręgów szeroko rozumianego prog-rocka. To jednocześnie, także jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich grup z gatunku w Europie. Sporo koncertują, między innymi za naszą zachodnią granicą, występują na dużych festiwalach, a w domowych pieleszach wciąż intensywnie szukają nowych brzmień i nagrywają kolejne płyty. Właśnie przyszła pora na kolejną z nich!

Co pierwsze rzuca się podczas słuchania tego materiału!? Gitary!!! Para gitarzystów: Maciej Klimek oraz Darek Kaźmierczak po prostu rządzą! Robią to w sposób idealnie dopasowany do klimatu, panującego na albumie. Pozornie brzmienie jest podobne do poprzednich płyt, ale ucho wiernego fana Retrospective, wychwyci niezwykłą ścianę dźwięku, bowiem najnowszy krążek zespołu brzmi po prostu wybornie! Idealnie zachowane proporcje pomiędzy poszczególnymi instrumentami, spora dawka naprawdę ciekawej elektroniki i przestrzennych klawiszy (Beata Łagoda), doskonale współpracująca sekcja rytmiczna (Robert Kusik – perkusja, Łukasz Marszałek – bas) i wreszcie mocny i charakterystyczny głos frontmana, Kuby Roszaka, wspierany przez Beatę… po prostu palce lizać!

Kolejna różnica, w stosunku do poprzedniej płyty to tracklista. Tylko sześć utworów! Trzy z nich trwają po około 9 minut, a tego dawno w muzyce Retrospective nie było! Zespół powraca do bardziej rozbudowanych form muzycznych, ale także zachowuje to, co dotąd było bardzo cenne w ich muzyce – kompozycje nie są przegadane, słucha się ich z ogromnym zaciekawieniem, chwilami tupiąc nóżką, a po chwili przymykając oczy i kręcąc głową w zmysłowym pół letargu. Słucha się tego wybornie!

Album „iNtrovErt” potwierdza, że Retrospective to dziś jeden z najciekawszych zespołów rockowych w Polsce, grających muzykę z kręgów prog i post rocka. To płyta, o której głośno zrobi się także poza granicami naszego kraju. Materiał został doskonale przygotowany, zrealizowany i wyprodukowany! Pozostaje nam tylko czekać na koncerty popularnego „Retro”, a także na ewentualny nośnik na winylu! Na to „iNtrovErt” zdecydowanie zasługuje!