Sklep

Furia
17 czerwca 2015

La Maison De Mon Reve

78.00 

CD, Jewel Case

Brak w magazynie

SKU: 0036172095322 Kategorie: , Tagi:
artysta: Cocorosie
wydawnictwo: Touch And Go Records
numer katalogowy: TG 253 CD

Mogłyby być bliźniaczkami. Jedna otulona płatkami róż i filmami romantycznymi, rozpylająca w powietrzu słodkie melodie jak perfumy utraconych kochanków. Druga to skrzecząca i bezduszna femme fatale, karmiąca twoje uszy fałszywymi, słodkimi nutami za bluesowym, letnio-wieczornym brzmieniem, wysyłająca ci mieszane wiadomości; prowadząca cię dalej i pozwalająca ci odejść. Obie dzielą to samo więdnące serce.

 

CocoRosie zarówno denerwuje jak i urzeka w równym stopniu. Chociaż ich melodie mogą łaskotać z eterycznym niedomówieniem, a słowa szeptać i jęczeć z osobliwą uległością, na swoim debiucie siostry zdołały wypełnić każdą muzyczną szczelinę śladami niepokojącego i wywrotowego. Od nawiedzonych nagrań lo-fi i żałobnego, pozbawionego tempa rozmarzenia, aż po tendencję do opatrywania każdego utworu chrzęstem statycznego dźwięku, La Maison De Mon Reve jest płytą, która zawsze trzyma cię na dystans – ostrożnie z brudem pod paznokciami udawanej słodyczy.

 

Reimaginacja folku lat 70-tych, tak jakby wpływ na niego miał ostry blues Billie Holliday, a nie fantazyjny kaprys Sandy Denny, słowa na tej płycie są mniej tekstami, a bardziej mizantropijnymi mantrami, powtarzanymi i śpiewanymi, podczas gdy strumień echa i efektów bulgocze bez końca pod nimi. Emulując chrypę winyli z lat 50-tych, ostry, ironiczny, wirowy blues "Jesus Loves Me" rzuca słowa "Jezus mnie kocha, ale nie moją żonę, nie ich przyjaciół czarnuchów ani ich życia czarnuchów", wywołując taki sam rodzaj szoku, jak usłyszenie sześciolatka mówiącego "gówno". Gdyby tylko Jack White był równie zdolny do wyprodukowania tak rażącego ataku na obłudne porwanie czarnej muzyki przez białego człowieka.

 

Gdzie indziej są bumbumy, zapętlone sample, syntetyczne dźwięki perkusji i niekończące się momenty nieśmiałego, dymiącego słodkiego piękna. Terrible Angels stawia pytanie "jeśli każdy anioł jest straszny, dlaczego mnie witasz?" nad niezdarną progresją akordów; By Your Side przyrzeka życie w posłusznym oddaniu obsesji swojego podmiotu ("Będę szorować twoje podłogi, nigdy nie będę nudna, będę cię tulić, nie chrapię"), a Lyla boli jak dopiero co odkryta jazzowa piosenka śpiewana przez dwie zakochane nastolatki.

 

Choć piosenki są dziecinne i amatorskie, a muzykalność nieistniejąca, ta czarująca płyta nie tylko serwuje rodzaj wadliwej i fascynującej dźwiękowej palety, od której większość akustycznych trubadurów uciekłaby na milę, ale także przekazuje słuchaczowi rodzaj emocjonalnej złożoności, która składa się na Prawdziwe Życie – wątek łamiący się pomiędzy światłem i mrokiem, romansem, stratą i nihilizmem. Z tego powodu Le Maison De Mon Reve jest jedną z najbardziej intrygujących płyt, jakie usłyszycie w tym roku.

 

Słuchowa pułapka na muchy, CocoRosie wciąga, przeżuwa i wypluwa – pozostawiając cię tak samo zdezorientowanym i pozbawionym odpowiedzi jak zawsze. Ale pod koniec tych błogich czterdziestu minut albumu, znajdziesz się tylko po to, by doczołgać się po więcej.

 

Tracklista

1 Terrible Angels 4:10

2 By Your Side 3:59

3 Jesus Love's Me 3:10

4 Good Friday 4:23

5 Not For Sale 1:19

6 Tahiti Rain Song 3:36

7 CandyLand 2:56

8 Butterscotch 3:08

9 West Side 1:24

10 Madonna 3:49

11 Hatian Love Songs 4:55

12 Lyla 4:04

Rok wydania

Nośnik

Nośnik [ilość]

1

Opakowanie

JEWEL CASE

Kraj

Zagraniczna

Tracklista

  • 1. Terrible Angels00:04:10
  • 2. By Your Side00:03:59
  • 3. Jesus ♥’s Me00:03:10
  • 4. Good Friday00:04:23
  • 5. Not For Sale00:01:19
  • 6. Tahiti Rain Song00:03:36
  • 7. CandyLand00:02:56
  • 8. Butterscotch00:03:08
  • 9. West Side00:01:24
  • 10. Madonna00:03:49
  • 11. Hatian Love Songs00:04:55
  • 12. Lyla00:04:04

Może spodoba się również…